Hi 24

POEMAT
Część pierwsza
TRZECI SZEREG MÓW
Satyra społeczna: Na świecie panuje gwałt
24 1 Czemu Wszechmocny nie ustala terminów*, a najbliżsi nie znają dni Jego? 2 Nieprawi przesuwają granice, trzodę kradną z pasterzem, 3 osła zajmują sierotom i wołu wdowie zabierają w zastaw.
Praca przymusowa biednych
4 Ubogich usuwa się z drogi, biedni się wszyscy chowają 5 niby osły na pustkowiu. Wychodzą, by szukać pracy, żywności szukają do wieczora, pożywienia dla dzieci. 6 W polu żniwują po nocy, męczą się w winnicy bogacza, 7 nocują nago, bez odzienia, nie mają okrycia na mrozie, 8 gdy burza ich w górach zaskoczy, do skały bezdomni się tulą.
Stan niewolników
9 Sieroty odrywa się od piersi i w zastaw zdziera się suknię. 10 Nago chodzą, bez odzienia. Głodni dźwigają kłosy*. 11 Wśród murów się męczą w południe*, choć depczą tłocznie - spragnieni. 12 Jęcząc, umierają w mieście*, ranni wołają: "Ratunku!" - a Bóg nie słyszy wołania*.
Nocne zbrodnie
13 Inni nie cierpią światła*, nie chcą uznać Jego dróg, na ścieżkach Jego nie trwają. 14 Morderca nie wstaje za dnia, by zabić biedaka, nędzarza, lecz chodzi po nocy [jak] złodziej. 15 Czeka na mrok cudzołożnik, mówi: "Mnie oko nie dojrzy, mrok jest zasłoną dla twarzy". 16 O zmroku do mieszkań się włamią, za dnia dom szczelnie zamknięty, światła oni nie cierpią. 17 Mrokiem zda się im dojrzany poranek, przywykli do grozy nocy». 18 * Mkną prędko na wodnej powierzchni. Przeklęty ich dział na ziemi. W stronę winnic [nikt] nie skręca*.
Bogactwa nie ratują
19 Susza, spiekota, śnieg niszczy, a Szeol wymiata grzesznika. 20 Wymaże go łono z pamięci, robak go połknie jak słodycz, nikt go już nawet nie wspomni. Nieprawość wycięta jak drzewo. 21 Gnębił niepłodną, bezdzietną, niedobrze się z wdową obchodził, 22 swą siłą wspomagał mocarzy; stoi, lecz życia niepewien. 23 Oparcie mu dano, bezpieczny, pilnie naśladuje ich drogi. 24 Pysznił się krótko i odszedł, poniżony, wycięty jak malwa, jak wierzchołek kłosa zabrany. 25 Czy nie tak? Któż kłamstwo wykaże? Któż mowę moją zniweczy?»


Przypisy

24,1 - "Terminów" - kary na złych. Chodzi ciągle o karę wymierzaną za życia. Ten rozdział jest odpowiedzią na Hi 21,19n, zwracaniem uwagi na bezkarność ludzi bez moralności i poczucia sprawiedliwości społecznej.
24,10 - Wlg: "Nagim i bez odzienia chodzącym, głodującym zabrali kłosy".
24,11 - Inni tłum.: "między dwoma kamieniami wyciskają oliwę".
24,12 - Bóg zdaje się tylko milczeć, gdyż w rzeczywistości szczęście grzesznika jest chwilowe. Wlg: "A Bóg nie puści bez karania".
24,13 - Przeciwieństwo "światła i ciemności" jest symbolem strony moralnej człowieka; por. J 3,20; Ef 5,8; 1 Tes 5,4).
24,18 - (Hi 24,18-25) - Inni przenoszą po Hi 27,23; - Zapewne robotnik po pracę.

Zobacz rozdział